Prosta droga prowadzi, posąg Melpomene grecka muza tragedii i
Terpsychora muza tańca i pieśni chóralnej dopełniając, do masywnych
drzwi toruńskiego Teatru Wiliama Horzycy.Gotycki Toruń przełamuje tą
budowlą swój wizerunek W 1941-1942 uproszczono fasadę utrzymaną w duchu
eklektyzmu z elementami secesji usunięto między innymi figury orłów
wieńczących pylony elewacji głównej.W pierwszych latach istnienia teatru
na deskach grano jedynie repertuar
niemieckojęzyczny. Wśród polskojęzycznej ludności mawiano, że„szanujący
się Polacy tam nie chadzają”. Przedstawieniem Zemsty Aleksandra Fredry w
listopadzie roku 1920, w obecności premiera Wincentego
Witosa,zainaugurowano pierwszy sezon. Doszłam tą prostą drogą do atelier
na warsztaty teatralne. Aktorzy Mirosława Sobik i Łukasz Ignasiński
rozgrzewką wprowadzali nas systematycznie w kolejne, coraz ciekawsze
zadania aktorskie. Jak przystało na Toruniankę byłam w grupie, która
miała do odegrania Krzyżaków. Zamiast spodziewanej, wręcz oczekiwanej
powagi i grozy wywołaliśmy radość wśród oglądających. Kolejne zadanie ze
swoim stopniem trudności miało rozwinąć nas indywidualnie. Tak radziłam
sobie z Hamletowskim dylematem...
|
Na deskach Teatru Wiliama Horzycy. |
|
Mirosława Sobik i Łukasz Ignasiński-aktorzy. |
|
Być albo nie być... |
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1297411686960511&set=a.1297411673627179&type=3&theater
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nazywam się Ewa Mórawska. Zwiedziłam 35 krajów. Jestem pilotem wycieczek. Poznaję inną kulturę, architekturę i ciekawostki, tam gdzie jestem.