Jak już dojedziemy do Karpacza, to wiadomo,że obowiązkowym punktem programu jest wejście na Śnieżkę. Obowiązkowe, ale tylko jak jest bezpiecznie, czyli warunki pogodowe temu sprzyjają. Ubieramy się jak w góry, porządne buty za kostkę i ubranie na cebulkę z kurtką przeciwdeszczową. Nawet w maju z pięknej, słonecznej pogody aura zmienia się w narowisty, zimny wiatr. W plecaku woda i dobrze mieć paliwo energetyczne-czekoladę. Przyda się w chwilach, kiedy stwierdzimy, że nie mamy sił iść dalej. Góra niewysoka-1602 metry, ale jak każdej królowej respekt się należy. Warunki klimatyczne panują tam jak w Alpach na ok 3000m npm, stąd czasami odczuwamy,że posiadamy płuca i jak one wentylują powietrze. Takie to wyzwanie, ale widoki rekompensują wszelkie niewygody z tym związane. Może skuszę kogoś z Was, że jak będzie można chodzić,żeby sam się przekonał jak tam jest pięknie, tylko z racji sąsiedztwa z Czechami w telefonie ustawcie limity. Wyzwanie przyjęte?
|
W drodze na Śnieżkę. |
|
Śnieżka zdobyta.Hurra. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nazywam się Ewa Mórawska. Zwiedziłam 35 krajów. Jestem pilotem wycieczek. Poznaję inną kulturę, architekturę i ciekawostki, tam gdzie jestem.