Czerwcowe ciepłe dni sprzyjają wędrówkom. Tym razem wyjazd do Karpacza i wejście na Śnieżkę szlakiem niebieskim przez Samotnię – Schronisko PTTK im. Waldemara Siemaszki nad Małym Stawem, w Kotle Małego Stawu w Karkonoszach.Obecnie schronisko posiada 49 miejsc noclegowych. Znajduje się tam również bufet, punkt informacji turystycznej, punkt GOPR oraz ścianka wspinaczkowa.Jest
jednym z najstarszych schronisk w Polsce, od drugiej połowy XVII wieku.Połączenie Jeleniej Góry ze światem przez uruchomienie w roku 1866 linii kolejowych do Wrocławia i Berlina przyczynia się do rozwoju ruchu turystycznego. Do
rozbudowy Samotni zabrał się Karol Häring. Z tego i późniejszego
okresu pochodzą sprzeczne informacje na temat lokalizacji obecnej
Samotni, niemniej dzisiejsza sala bufetowa ma już ponad 100 lat.
Na skutek postępującego zubożenia Häring w 1891 roku sprzedał swoją
chatę Henrykowi Richterowi, radcy handlowemu z Miłkowa za 4000 talarów (wraz ze sporym stadem bydła). Nowy właściciel kontynuował rozbudowę. Z tego okresu pochodzi symbol Samotni – wieżyczka i odlany w Jeleniej Górze dzwon-sygnaturka
z datą 1861 r.
Po 1900 roku przez kilkanaście lat schronisko dzierżawił Józef Bönsch, po czym Richter sprzedał je Franciszkowi Krausowi, który obiekt ten dalej modernizował. Kilkadziesiąt metrów od Samotni, przy drodze w kierunku Schroniska PTTK „Strzecha Akademicka”,
na jednym z głazów jest wykuty napis z jego nazwiskiem i datą 1922 r.
Upamiętniać to może rozpoczęcie rozbudowy albo budowę tej drogi. Od 1
maja 1927 schronisko prowadził znany sportowiec Paul Haase z żoną Gretą;
w tym okresie stało się ono centrum m.in. sportów zimowych. Ostatnim
niemieckim właścicielem do końca II wojny światowej był Franz Hövel.
Po wojnie przez schronisko przewinęło się kilkunastu zarządców (m.in.
Stanisław Staroń, Zbigniew Pawłowski, Cezary Marcinkowski).Od 13 czerwca 1966 roku Samotnią kierował wraz z żoną Sylwią Waldemar Siemaszko,
postać w Karkonoszach znana i dziś już legendarna. 10 lutego 1994 roku w
czasie zjeżdżania do Karpacza, na niezabezpieczonym i zalodzonym
zakręcie przy świątyni Wang, samochód terenowy spadł z kilkumetrowej
skarpy. Jedyną ofiarą wypadku był Waldemar Siemaszko. Od tego dnia
Samotnią kierowała Sylwia Siemaszko.
fot. Ewa Mórawska
Samotnia pod kierownictwem państwa Siemaszków przeżyła rozkwit i
stała się jednym z najczęściej nagradzanych schronisk i obiektów
turystycznych w kraju. Wybudowano tu pierwszą w Sudetach biologiczną
oczyszczalnię ścieków, zmodernizowano system ogrzewania z koksowego na olejowy,
zaadaptowano jedno z pomieszczeń zaplecza na jedyną chyba wtedy (1973) w
kraju samoobsługową narciarnię, wybudowano garaż na pierwszy w
Karkonoszach kanadyjski skuter śnieżny,
zmodernizowano pracę kuchni i pralni. Myślano wtedy o jeszcze innych
inwestycjach, ale przeprowadzona w 1975 roku ekspertyza techniczna
wykazała nieopłacalność remontu kapitalnego. Powstał więc wtedy pomysł
przekształcenia schroniska w muzeum górskie, niemniej jednak służy ono turystom do dziś.
Organizowane tu były
przeglądy filmów i przezroczy górskich. W wodach Małego Stawu
organizowane były zawody płetwonurków o „Błękitną Wstęgę Samotni”.
Względy ochrony rezerwatu zmusiły jednak organizatorów do zaniechania
tej imprezy.
Przed utworzeniem Karkonoskiego Parku Narodowego w Wielkim Żlebie
(Slalomowym) uprawiano narciarstwo. W drugi dzień Wielkanocy
rozgrywano „Slalom Wiosenny”, w latach późniejszych imprezę narciarską o
charakterze zabawowym „Slalom Czekoladowy” (od koloru opalenizny, ale i
błota, w którym można było wylądować).
Od 1967 roku organizowano zawody narciarskie o „Puchar Samotni” w konkurencji slalomu specjalnego lub slalomu giganta.
Inicjatorem ich był gospodarz Samotni Waldemar Siemaszko, który wraz z
gronem przyjaciół schroniska i miłośników narciarstwa ustalił regulamin
zawodów. Te międzynarodowe zawody o ciekawej oprawie i programie trzeba
było jednak zakończyć w 1981, bo cele ochrony rezerwatu okazały się wyższe.W roku 1995, po wielu staraniach, zorganizowano po raz kolejny zawody narciarskie im. Waldemara Siemaszki o „Puchar Samotni”. Odbywają się one raz do roku.
Miejsce malownicze, przyroda urzeka ...cóż ...ciekawy przystanek w drodze do Królowej Karkonoszy Śnieżki.